Pogoda mi trochę pokrzyżowała plany, bo miał być rower, miała być wycieczka, miały być zdjęcia, a pozostało mi siedzenie w domu i oglądanie kolejnego odcinka serialu.. Zapowiadają ładną niedzielę, ale od poniedziałku znowu ulewy.. Ahh.. Ale damy rade..
Dzisiaj pracowałam tylko do 12.30, po pracy pojechałam na zakupy, bo musze w końcu wysłać tę kolejną paczkę.. Ostatnio przyniosłam sobie nawet karton z poczty, taki specjalny do wysyłania paczek za granicę, no i zostawiłam ten karton w kkołysce dla dzieci.. Poszłam na basen, wracam, patrzę, a karton pocięty, nowiutki, jeszcze nie złożony.. Myślę sobie co za bezmyślny oszołom dobrał się do mojego kartonu! Akurat natknęłam się na hostkę i mówię jej, że ktoś zniszczył mój karton, po który specjalnie poszłam na pocztę, a ona tak patrzy na mnie, i pyta się czy to naporawdę mój był, bo oni myśleli, że to śmieć.. No mój, mój.. A poza tym jest różnica między kartonem ścieciowym, a kartonem pocztowym, ze specjalnymi znaczkami! Przychodzi host, patrzy na nas, a hostka mu mówi, że to był Martyny karton.. Host na to Uuuuu.. a to Leila go pocięła, i najlepsze jest to, że ja jej jeszcze na to pozwoliłem.. No dziękuje rodzino Salamów za doprowadzenie mojego kartonu do takiego stanu, dzięki Wam moja rodzinka dostanie paczkę z lekkim opóźnieniem..
No to paczka prawie gotowa, jeyne czego brakuje to tego nieszczęsnego kartonu, po który muszę iść w poniedziałek..
Za tydzień szykuje nam się wycieczka! Tutaj: http://www.nps.gov/seki/index.htm Sequoia national Park w Sierra Nevada.. Hostka ma jakąś misję do wyknoania w tamtych okolicach (ok 4h od Sunnyvale). Misję tzn, jedzie zagłosować w sprawie jakiegoś kontraktu z pracy, no to host na to, że robimy rodzinną wycieczkę.. No to robimy.. Podejrzewam, że będzie to baaaardza męcząca wycieczka, ale cóż..Coś za coś.. :D
Ojejku jestem taka senna przez ten deszcz.. Oczy same mi się zamykają..
A były Walentynki! Oczywiście mega różowy i przesłodzony dzień.. Domu Salamów też to nie omminęło, a Walentynki nadal chyba trwają, czego wyrazem są wszechobezne różowe, fioletowe i czerwone serduszka.. Host zabrał hostkę na kolację w ubiegły piątek, ja zostałam z dziewczynkami, a w poniedziałek dał hostce bukiet czerwonych róż, a dziewczynki dostały od rodziców po świecącym kubku, które wyglądają jak znicze! I jak tu z tego pić.. A na dodatek kubki były wypełnione cukierkami, tymi pastylkami wstrętnymi.. A później mi mówią, żebym dzieciom nie dawała za dużo cukierków, no to kochani rodzice po co je do diabła kupujecie??!! Ale to nie koniec prezentów.. Wieczorem pojechałam na basen, wracam, a na środku pokoju 3 olbrzymie, dmuchane helem balony w kształcie serducha.. O loooosie jaka tandeta! A wokól mnie szum się zrobił, Tyna Tyna, krzyczą dziewczynki idź szybko do swojego pokoju.. Poszlam, a tam co? Czwarty balon! No pięknie dziękuję! ;)
Happy Happy! ;)
Modelki.. ;) Baaacznośc! |
Makijaże rzeczywiście artystyczne, ale dziewczynki są do siebie podobne na tym pierwszym zdj. A gdzie to małe szczęście, ją ominęła taka fajna zabawa?:))
OdpowiedzUsuńMirka to pewnie sama sobie przy okazji coś namalowała ;D
OdpowiedzUsuńWycieczka do Sequoia i Kings Canyon
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie .Piękne miejsca. Ładuj baterie !!
D 7000 w gotowości . I strzelaj na maxa :))). Kup dodatkową SD.
Uważaj na BEARS !!!! :)))
Mala tez byla umalowana, ale akurat jej sie kupeczka przytrafila i hostka poszla zmienic pampersiaka, takze nie zalapala sie na fotke..
OdpowiedzUsuńNo ja mam nadzieje ze zadne kalifornijskie niedzwiedzisko mnie nie zaatakuje.. ;)