poniedziałek, 15 listopada 2010

// // 3 comments

full of energyyyyy..

Właśnie wróciłam z kickboxingu, i ten koleś co prowadzi zajęcia jest niemożliwy na koniec tańczyliśmy cha-chę do piosenki z Dirty Dancing



Aż mi się wesoło zrobiło, a z tymi Azjatami to wyglądaliśmy jak Armia Terakotowa, lol, wyobraźcie sobie Armię Terakotową tańczącą cha-chę.. :D


Dzisiaj było 26 stopni!! Upał, normalnie wyszłam w kurtce odprowadzić Lauren do szkoły, a wróciłam na krótki rękawek.. Masakra, dla mnie to jakieś anomalia pogodowe, dla nich normalka. Byłyśmy dzisiaj na placu zabaw to musiałam spodnie podwinąć, bo po prostu nie szło wytrzymać.. Na plażę!! Nie no, jutro ma być tylko 22..

Wczoraj odwiedzili nas rodzice hosta.. Już mi hostka wszystko wyjaśniła,nie pamiętam czy o tym pisałam, ale jak coś to powtórzę.. Mama hosta jest ze stanu Nowy Jork, kiedy była mała, jej mama, czyli babcia hosta zachorowała, i lekarz polecił jej przeprowadzkę do jakiegoś stanu o suchym klimacie - wybrały Nowy Meksyk, z kolei tam, inny lekarz powiedział, że powinna mieszkać w wilgotnym klimacie i przeprowadziły się do Luizjany, no i w Luizjanie wychowała się i dorastała mama hosta.. Ojciec hosta pochodzi z Libanu (po angielski Lebanon, na początku w ogóle nie mogłam skojarzyć co to za kraj oni wymyślają!),bardzo chciał się nauczyć francuskiego i studiować w USA, dlatego wybrali, razem z kolegą, stan Luizjanę, ponieważ myśleli, że tam mieszka dużo Francuzów (kiedyś była to przecież kolonia francuska). Francuskiego się nie nauczył, ale poznał swoją przyszłą żonę, mamę hosta -Kaluli (Szomx, czy pobiła swoim imieniem babcię Gagę??) no i w Luizjanie,41 lat temu urodziła się Nada, siostra hosta, a 39 lat temu, Nouri - host (rawie 40!, 25. albooo 28. grudnia urodziny!!) Później cała czwórka przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii, bo tam dziadek Hasan (czyli ojciec hosta) chciał robić interesy, i zostali ok 20 lat, host skończył tam prywatny amerykański college i wrócił do Stanów, a konkretnie do Rhode Island, by studiować, Nada została z rodzicami w Wielkiej Brytanii.. No, ale 10 lat temu do Stanów wróciła Nada - mieszka teraz w SF, a 4 lata temu rodzice hosta przeprowadzili się z Wielkiej Brytanii już nie do Luizjany, ale do Nowego Meksyku, do Santa Fe..

Właśnie wrócili z Europy, bo byli na wycieczce we Włoszech ze znajomymi, i prosto z Rzymu przylecieli tutaj, bo Nada kupiła mieszkanie, ale ma coś problemy z kasą, bank nie chce wypłacić jej pieniędzy czy coś tam.. Dużo stresu..Więc przylecieli pomóc córce, Kaluli zostaje tutaj, tzn. w SF u Nady chyba do końca roku, a Hasan poleciał dzisiaj do Nowego Meksyku, bo oczywiście intereeesyyy.. Człowiek biznesu, a nie wygląda! ;) Za to smacznie gotuje, wczoraj zrobił coś pysznego, z resztą razem z hostem jak wparowali do kuchni z zakupami to aż się zagotowało (prz tym co chwilę sobie powtarzali I love you! I love you! I love you Papa! I love you Nouri!) Pierwszy raz tak ładnie w domu pachniało, świeżą pietruszką, cebulką, pomidorami.. Domowej jedzenie.. No to Hasan z hostem zrobili 'tabouli' i 'cannellini - tym razem kuchnia arabska! :D
To wygląda mniej więcej tak:

tabouli

cannellini
Tabouli, składa się z dużej ilości świeżej pietruszki (nawet kilka pęczków), świeżejmięty, pomidorów, kaszy (może być kuskus, albo jakakolwiek drobna kasza), cebuli, szczypiorku i oliwy, i chyba jeszcze sok z cytryny, to wszystko trzeba posiekać drobno i wymieszać.. No pycha! Ja dzisiaj się objadałam i poszłam taka cebulowa na kickboxing! :D  Ale nie mogłam się powstrzymać...

Z kolei do cannellini potrzebna jest fasola cannellini, czosnek!, duuużo czosnku, pietruszka, oliwa, pomidor, musztarda zdaje się, i oni to podawali na zimno, ale ja bym to podgrzała i też by było smaczne..

Do tego host zamówił ryż i kurczaka curry i pieczone pomidory i chleb pita i mieliśmy libańską kolację.. Otworzyli czerwone wino (wypiłam pół kieliszka i taaak mnie zmuliło!, że nie mogłam się skupić i wytłumaczyć co to są polskie pyzy!) A Hasan opowiadał, że był kiedyś w Warszawie, bo miał tam hotel budować, do czego nigdy nie doszło, i z jakimiś biznesmenami pili polską wódkę i jedli gołąbki, i pyta się mnie, czy potrafię zrobić gołąbki, no chyba potrafię mówię mu..No to może zrobię gołąbki na Święto Dziękczynienia.. A po tej wódce, to mówi, że nie pamięta jak doszedł do hotelu..No zdarza się Hasan zdarza.. Ale taki wesoły dziadek, nawet mi dzisiaj kawę w Starbucksie kupił i przywiózł, bo nie było żadnej w domu! :D

3 komentarze:

  1. Nowa babcia też egzotyczna ale Gagi nie bije ;p bo przez to, że ta lady gaga jest to ja mam wyobrażone że Ci tam po domu taka podobna lata ;p i dlatego mi się podoba Gagusia ;)

    tabouli bym zjadła xD zbieraj tam przepisy, zbieraj ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję ślicznie "mała" córeczko :))))).
    Własnie otworzyłem przesyłkę przy muzyce , którą gramy zawsze z okazji urodzin.


    Dziś są twoje urodziny
    Mimo złej pamięci wiem
    Wybacz, że nie śpiewam "Sto lat", ale cóż
    Z moim głosem lepiej nie :-)

    Dziś są twoje urodziny
    Taki ważny, zwykły dzień
    Może pomilczymy parę chwil
    O tym, że nam nie jest źle

    Pomilczymy na tak
    O nadziejach i łzach
    Aby nasz mały dom
    Miał więcej dobrych stron

    Dziś są twoje urodziny
    Ktoś zadzwoni, przyjdzie ktoś
    Zle zanim wielki hałas zrobi świat
    Tak zwyczjnie w ciszy ze mną bądź

    Niech twe życie cię nie zdradzi
    No bo ludzie...
    Sama wiesz
    Może razem pomilczymy o tym, by
    Jeśli ma być źle
    to trochę źle

    Pomilczymy na tak
    O nadziejach i łzach
    Aby nasz mały dom
    Miał więcej dobrych stron

    dziś są twoje urodziny
    O czym milczę powiem ci
    Milczę o tym aby całe życie twe
    Zawsze tak pachniało jak te bzy

    To milczenie, wiesz, moim "Sto lat" jest
    Dziś są urodziny twe

    OdpowiedzUsuń