Człowiek rano wstaje, chwyta za pilota by ktoś się do niego odezwał ze szklanego ekranu, ma nadzieję, że to będzie Prokop lub chociaż Kinia, a tu niespełnienie oczekiwań i tylko Good Morning America! - nawet nie znam prowadzących, jeszcze nie znam! (btw. napis nad tablicą w klasie: Never say you can't.Say: 'I Can't...Yet!')
8 godzin późnej..
Przejechałam dzisiaj na rowerze, 8,8 mili tj. prawie 14 km.. Nie czuję swojej pupy, zaliczyłam raz glebę, bo poślizgnęłam się na krawężniku, olał mnie wąż ogrodowy! Mam dosyć roweru na cały tydzień! Jestem tak zmęczona jazdą, że siedzę już w piżamie, i zamykają mi się oczy.. Dotleniłam się! Nie, ja po prostu przetleniłam się! Jeszcze dojechać do centrum handlowego to pikuś, ale wrócić!, z torbami! PORAŻK!
Dzisiaj na kolację jest, jak to mi hostka powiedziała BLT sandwich - Bacon, Lettuce and Tomato (bekon, sałata, pomidor), idę tam zaraz ogarnąć co i jak...
A co mi się dzisiaj w sklepie przytrafiło.. Idę przymierzyć spodnie, wzięłam kilka par (kupiłam w końcu 3!) stoję w kolejce stoję, i głupia zaczęłam się drapać po policzku, a tu nagle strumień krwi mi zaczął cieknąć, nie mogłam powstrzymać tego potoku, po rękach po kurtce, kapie, jak nigdy! Pytam się babki, czy ma jakieś chusteczki, ta na mnie patrzy, wielkie oczy, poleciała na zaplecze, przyniosła mi chyba z pół rolki ręczników papierowych, znowu poleciała na zaplecze, przyniosła mi tym razem mokre ręczniki.. Kurdee, jaka lipa.. Wytarłam się, kupiłam te 3 pary spodni i wyszłam stamtąd...
Miałam być dzisiaj na dyskotece w SF! - stchórzyłam! ;)
Piosenka usłyszana dzisiaj na VH1 - mocno mi wpadła w ucho, leci w Polsce też??
0 komentarzy:
Prześlij komentarz