24 stopnie!
D W A D Z I E Ś C I A C Z T E R Y!!!
a mamy luty!!
Pierwszego grilla, przepraszam barbecue! mamy za sobą.. No bo jak tu nie zrobić barbecue przy 24 stopniach Celcjusza, no nie.. ;) Ale przed barbecue ;) pojechałam sobie na wycieczkę rowerową, bo przy tak pięknej pogodzie to aż szkoda było w domu siedzieć.. Wróciłam po 16, akurat tylko wzięłam prysznic i host powiedział, że mięsko już dochodzi i można zasiąść w ogrodzie przy stole.. Było kurczę, a konkretnie pałki, żeberka, warzwa.. No i tak posiedzieliśmy sobie z półtorej godzinki dopóki się ciemno nie zrobiło.. A teraz wcinamy ciastka, własnoręcznie upieczone przez Salamów, z pudingiem czekoladowym.. Tyle się dzisiaj najeździłam, że nawet nie myśle o tym ile to kalorii...;p
No, no ciekawe - mój mały operatorze :)))
OdpowiedzUsuńO szczegółach porozmawiamy na Skype :)
Krajobrazy piękne i ciekawe, a gdzie zdjątka z barbecue :)?
OdpowiedzUsuńHaha.. Maly Operator.. :D
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :*
OdpowiedzUsuńale zatęskniłam za wiosną..
Karolla
Już niedługo wiosna i do Was zawita..;)
OdpowiedzUsuńE-maile, e-maile - sprawdż pocztę :)
OdpowiedzUsuńu nas też dziś były dwadzieścia cztery. ale na minusie :D
OdpowiedzUsuńKarolla
Haha.. Z powodu pogody to w ogóle nie chce mi się wracać do Polski... ;)
OdpowiedzUsuń