Śmiechem, żartem..
Ryszard przyszedł wczoraj z pracy i zadał sobie pytanie, jak to artyści, tacy jak na przykład Bob Dylan, tworzyli muzykę, pisali teksty i mogli się z tego utrzymać. I Ryszard też by tak chciał. Chciałby pisać piosenki i żeby wszyscy lubili te piosenki i jeszcze żeby mu płacili za to, że on te piosenki pisze. A on jest inżynierem.. Nie żeby nie lubił swojej pracy i profesji, nie, nie.. On bardzo lubi swoją pracę, a na studia poszedł z pasji do fizyki i matematyki, no ale on też chciałby pisać piosenki...;) No i tak porozmawialiśmy sobie z Ryszardem, i z tej rozmowy wywnioskowałam, że chyba muszę skończyć swoją pracę domową, bo jeżeli Ryszard za parę lat ma zamiar zmienić swój zawód na zawód pieśniarza, to ktoś w tej rodzinie będzie musiał pracować..
Śmiechem, żartem 2..
Kiedyś zdarzyła się też taka historia. Przychodzę po szkole do domu, a Ryszard mówi, że napisał mi piosenkę. Wziął gitarę, otworzył swój notatnik, gdzie miał zapisane słowa utworu, i zaczął grać. Słucham, słucham utworu i myślę sobie, kurcze no hit! Normalnie hit Ryszard napisał... Bez żartów. Pytam się go czy sam napisał słowa i muzykę, a on mówi poważnie że tak, że sam.. Okay. Rano jadę samochodem, włączam radio i nie wierzę własnym uszom, piosenka Ryszarda w radiu! Tak szybko, w ciągu jednej nocy.. Napisałam do Ryszarda sms-a, że słyszałam jego piosenkę w radiu i że gratuluję takiego sukcesu.. Jak się okazało, Ryszard zmienił istniejącą juz piosenkę (tak jak myślałam) no i troszeczkę żartował, że to jego. No ale przecież liczą się chęci, tak... ;)
Read More