poniedziałek, 12 listopada 2012

// // 2 comments

Pomarańcze i Cytryny!

Dzisiaj w USA obchodzony jest Dzień Weterana. Z tej okazji pracuję już od rana bo dzieciaki mają wolne od szkoły, a dorośli niestety muszą iść do pracy. Ze mną sprawa jest trochę bardziej skomplikowana; jako studentka mam wolne od szkoły ale jako osoba dorosła muszę pracować. Dwa w jednym. yAż zatęskniłam za byciem tylko studentką..
Siedzę na kanapie i właśnie zdałam sobie sprawę, ze to siedzenie i czekanie to część mojej pracy. Nie jeden by pozazdrościł, ale naprawdę nie ma czego. W planach miałyśmy wyjście do Muzeum Techniki w San Jose, później wypad na rowerach do Starbucks na jakąś gorącą czekoladę i może na koniec dnia jakiś film, ale chyba na planach się skończyło. probowalam raz i dwa, namawiałam na wyjście z domu, a te dziewczynki nic. Utknęły przed komputerem, i z jednej strony cieszę się, że przynajmniej się nie kłócą tylko w miarę spokojnie grają w jakąś tam grę, ale z drugiej strony już d**a mnie boli od tego siedzenia. Na szczęście, siedzenie umilam sobie lekturą na temat Rokoko i Neoklastcyzmu w Europie. Tylko teraz muszę chyba zmienić pozycję na drugi pośladek.. ;)
Obserwując te dziewczynki zaczęłam sobie wspominać jak to my z Anią organizowalyśmy sobie czas wolny 15 lat temu. Brałyśmy rakiety tenisowe, duża piłkę i szłyśmy "strzelić rundkę" na frontowym podwórku w Rynie. I tak ganialysmy od krawężnika do krawężnika, aż któraś nie powiedziała, ze czas zrobić sobie przerwę i może skoczyć po solony slonecznik; a po drodze do sklepu może spotkamy jakieś Cytryny.. ;D
Z Cytrynami to też była śmieszna historia. Obmyślałyśmy z Anią plan jak to zwrócić uwagę tych chłopców co zawsze wystawali w drzwiach jednego z domów, który mijałyśmy po drodze do sklepu. I raz stanęło na tym, ze powinnismy nieść reklamówke z cytrynami i ta reklamówka miała przypadkowo się urwać, a cytryny rozsypac na ulicy i może wtedy ci chłopcy by pomogli nam je pozbierać.. Jednak nie odwazylysmy sie na ten cytrynowy krok, została tylko nazwa Cytryny...
A jak już jesteśmy przy cytrynach.. Nazbieralysmy dzisiaj z jedną z dziewczynek torbę pomarańczy i zrobiłyśmy sok pomarańczowy, tak dobry, slodziutki.. A oto nasze pomarańcze:

2 komentarze:

  1. No 1. Dzisiaj w USA obchodzony jest Dzień Weterana. Z tej okazji pracuję już od rana!
    Tyna nie czuje, gdy jej się rymuje!!

    No 2. "strzelić rundkę" jest the best.

    No 3. Dlaczego Cytryny?
    - ziemniaki to lipa, bo ręce byłyby brudne po
    - jabłka mogłyby tego nie przeżyć ;B

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, a nawet nie zauwazyclam tych moich rymow.. ;)

    OdpowiedzUsuń