Sezon na plażowanie został rozpoczęty. Zakupiliśmy z Ryszardem parasol (na wypadek zbyt dużych wiatrów oczywiście), a nawet przypadkowo dostaliśmy drugi w prezencie... Pojechaliśmy z Ryszardem do Home Depot, to takie nasz polskie OBI, żeby kupić parasol na plażę. Ale wcześniej upewniliśmy się, że ten parasol tam w ogóle będzie, więc weszliśmy na ich stronę internetową, no i był, dokładnie taki jak chcieliśmy. Problem w tym, że w sklepie nikt nie mógł znaleźć tego parasola.. Z pięciu ludzi szukało i szukało, chodzili po magazynach, szukali na półkach i nic.. Dopiero po 45 minutach poszukiwań przybiegł taki jeden pan, i mówi, że znalazł! A już prawie zrezygnowaliśmy.. Z szerokim uśmiechem na twarzy wręczył nam długie kartonowe pudło. Poszliśmy do kasy, zapłaciliśmy, zapakowaliśmy parasol do samochodu i pojechaliśmy do domu. Następnego ranka przygotowalismy się na plaże; kapelusze, filtr przeciwsłoneczny, ręczniki, lodówka - wszystko do bagaznika. Patrzymy z Ryszardem na to kartonowe pudło z parasolem, które zajmowało sporo miejsca, i stwierdziliśmy, że najwyzszy czas to rozpakować. Ryszard rozerwał karton, wyciągnął jeden parasol, a później drugi parsol! Okazało się, że pan, który był tak szczęśliwy po tym jak w końcu znalazł parasol, dając nam kartonowe pudło nie sprawdził, że parasole są pakowane po dwa.. I tak długie czekanie opłaciło się.. ;) Stwierdziliśmy, że nie będziemy go oddawać do sklepu, za to podarowaliśmy jeden Salamom...
W zeszłym roku mielismy naszą jedną "ulubioną" plażę też blisko do Santa Cruz, w Capitoli. Jednak w tym roku zaczęto przebudowanie linii nabrzeżnej przy tej plaży i zrobiło się tam jakoś tak szaro i brudno. Ryszard zrobił rozeznanie i stwierdził, że powinniśmy odwiedzić plażę w Aptos, blisko do Capitoli i Santa Cruz. Największą atrakcją plaży jest betonowy statek. Tak, betonowy. Wybudowany pod koniec I Wojny Światowej, nigdy nie wziął w niej udziału. Został przemieszczony z portu w Oakland do Aptos, gdzie osadzono go i wybudowano długie molo prowadzące do pokładu. Przez pewien czas służył jako statek "imprezowy", mieszczący basen i kafejki, jednak po dwóch latach właściciele zabankrutowali i statek został opuszczony. Teraz powoli zapada się na dno oceanu..
Gdzie nowa edycja bikini??
OdpowiedzUsuńA my wczoraj poszlismy na Bulwar i jak tak siedzialam nad "wodą" , słońce swiecilo - to czulam sie prawie jak w domu.
A my mamy pęknie koło domu, plażujemy w nowo wybudowanej altance :))
OdpowiedzUsuńWyślę Ci zdjęcia na pocztę.