sobota, 18 maja 2013

// // 2 comments

Plaża w Aptos

Sezon na plażowanie został rozpoczęty. Zakupiliśmy z Ryszardem parasol (na wypadek zbyt dużych wiatrów oczywiście), a nawet przypadkowo dostaliśmy drugi w prezencie... Pojechaliśmy z Ryszardem do Home Depot, to takie nasz polskie OBI, żeby kupić parasol na plażę. Ale wcześniej upewniliśmy się, że ten parasol tam w ogóle będzie, więc weszliśmy na ich stronę internetową, no i był, dokładnie taki jak chcieliśmy. Problem w tym, że w sklepie nikt nie mógł znaleźć tego parasola.. Z pięciu ludzi szukało i szukało, chodzili po magazynach, szukali na półkach i nic.. Dopiero po 45 minutach poszukiwań przybiegł taki jeden pan, i mówi, że znalazł! A już prawie zrezygnowaliśmy.. Z szerokim uśmiechem na twarzy wręczył nam długie kartonowe pudło. Poszliśmy do kasy, zapłaciliśmy, zapakowaliśmy parasol do samochodu i pojechaliśmy do domu. Następnego ranka przygotowalismy się na plaże; kapelusze, filtr przeciwsłoneczny, ręczniki, lodówka - wszystko do bagaznika. Patrzymy z Ryszardem na to kartonowe pudło z parasolem, które zajmowało sporo miejsca, i stwierdziliśmy, że najwyzszy czas to rozpakować. Ryszard rozerwał karton, wyciągnął jeden parasol, a później drugi parsol! Okazało się, że pan, który był tak szczęśliwy po tym jak w końcu znalazł parasol, dając nam kartonowe pudło nie sprawdził, że parasole są pakowane po dwa.. I tak długie czekanie opłaciło się.. ;) Stwierdziliśmy, że nie będziemy go oddawać do sklepu, za to podarowaliśmy jeden Salamom...












W zeszłym roku mielismy naszą jedną "ulubioną" plażę też blisko do Santa Cruz, w Capitoli. Jednak w tym roku zaczęto przebudowanie linii nabrzeżnej przy tej plaży i zrobiło się tam jakoś tak szaro i brudno.   Ryszard zrobił rozeznanie i stwierdził, że powinniśmy odwiedzić plażę w Aptos, blisko do Capitoli i Santa Cruz. Największą atrakcją plaży jest betonowy statek. Tak, betonowy. Wybudowany pod koniec I Wojny Światowej, nigdy nie wziął w niej udziału. Został przemieszczony z portu w Oakland do Aptos, gdzie osadzono go i wybudowano długie molo prowadzące do pokładu. Przez pewien czas służył jako statek "imprezowy", mieszczący basen i kafejki, jednak po dwóch latach właściciele zabankrutowali i statek został opuszczony. Teraz powoli zapada się na dno oceanu..



Read More

środa, 15 maja 2013

// // 2 comments

Wycieczka krajoznawcza - Mission Peak

   




W zeszłą niedzielę wybraliśmy się z Ryszardem na podbicie Mission Peak - Szczt Mission. Czteromilowy spacer pod górę zakończył się sukcesem, ale łatwo nie było! Jazda samochodem do szkoły, ze szkoły, do pracy z pracy czy po zakupy rozleniwiła nas do tego stopnia, że ciężko nam było między soba rozmawiać, bo tak sapaliśmy. Ryszard co chwilę poklepywał mnie po plecach i pytał, czy wszystko w porządku, ale podejrzewam, że szukał dodatkowego wsparcia na moich plecach, bo z jego kondycją gorzej jak z moją.. ;) Ale, najważniejsze jest to, że szczyt został zdobyty. Ku zaskoczeniu, cała trasa była bardzo zatłoczona, a myśleliśmy że o 8 rano nikogo tam nie będzie.. 











Zejście z góry okazało się trudniejsze niż wejście. Ślizgałam się w swoich butach jak na lodowisku! Mimo wszystko, na pewno to wkrótce powtórzymy. Po wszystkim pojechaliśmy na koreański obiad (nie lubie koreańskiego jedzenia, jakieś takie bez smaku) a po powrocie do domu spaliśmy do wieczora! Taka to z nami robota.. 

Read More