czwartek, 21 października 2010

// // 2 comments

Grrrr... Złość przeze mnie przemawia....

W skali 1-10:
mój stan fizyczny oceniam na 3 z minusem;
stan psychiczny na marne 4;
poziom wkurwa dnia dzisiejszego na 10 z plusem!!!

No już mnie tak zlekceważyli, że naprawdę.. Porażka..
Miałam jechać zdać ten test na prawo jazdy, ze trzy razy im wczoraj mówiłam, że muszę się pojawić w biurze przed 16, chociaż mają otwarte do 17.30, bo testy pisemne są tylko i wyłącznie do 16.. Cały dzień było spoko, nawet z tymi krzykaczami się dogadywałam, a właśnie dzisiaj ze szkoły miała Leilę odebrać babcia Gaga, miały szybko przyjechać po nas i miałyśmy szybko pojechać do DMV żebym zdała egzamin.. Czekam, czekam, już 15.07, dzwonię do hostki, pytam się jej, co mam robić, Gagi nie ma, dzwonię do niej, nie odbiera, kto w końcu odbiera Leilę ze szkoły, hostka powiedziała, żebym jednak poszła po nią do szkoły, ubrałam dziewczynki, władowałam w wózek jedziemy.. Nagle dzwoni Gaga mówi, że ona właśnie wychodzi ze szkoły, odebrała Leilę i jadą do domu, za kilka minut będą.. Było już ok 15.15.. Czekam na nie czekam, już 15.40 nie ma.. Raptem wchodzą spacerkiem do domu, pytam się jej czy wie, że jak nie nie będzie przed 16 tam, to nie podejdę do egzaminu bo będzie za późno.. To te dziewuchy jak na złość tak się ociągały, że wyjechałyśmy 15.45.  Już wiedziałam, że nie zostanę dopuszczona do tego egzaminu, le myślę sobie, doooobra.. Spokojnie Tyna nie ma co się denerwować... Głowa mi aż pulsowała, gorąco mi było, w samochodzie klimatyzacja nastawiona była chyba na plus 25 stopni, myślałam, że oszaleję..Weszłam do biura, była za trzy 16, patrzę na kartkę, a tam napisane jest, że nie do 16, a do 16.30 Kurczę, no cud chyba jakiś.. Gówno prawda, zanim zarejestrowałam się w pierwszym okienku minęło z 15 minut, później czekałam w kolejce do kolejnego okienka - kolejne 15 minut, no a w rezultacie i tak byłam spóźniona o 3 minuty i tak.. Z resztą szkoda gadać, nie wiem kiedy ponownie będę miała szansę pojechać tam i zdać ten pieprzony egzamin..
Zero organizacji..
Zero przejęcia..
Tylko 'Sorryyyy'.. Srori, a nie sorry..
Dobrze, że chociaż była dzisiaj dobra kolacja...

Ale tak, czy inaczej, jedyne o czym teraz marzę to W E E K E N D i to z dala od tego domu, potrzebny jest mi odpoczynek.. Źle nie jest, nie.. Ale przerwa jak najbardziej wskazana..

Nie no wkurzyli mnie dzisiaj, naprawdę...
Dziękuję Mami :*

Specjalnie coś dla Pendżinki :D



I Mireczka..:D
 


2 komentarze:

  1. eXpert od Prognozowania Gospodarczego Pendzix21 października 2010 23:30

    heheh
    Tynaaa a dlaczego nie zapytałas o Anna Princess?
    Moze tez zna hehee ;p;p

    wiedziałam wiedziałam, ze pamietasz o mnie !! heheheh
    a ona miała usta szminka pomalowane czy mi sie wydawało ??

    xxx
    Kisses

    OdpowiedzUsuń
  2. od ciagania smoka takie cos jej sie zrobilo...;)

    OdpowiedzUsuń