kolorowo - z w i e r z a k o w o

Kolejny dzien do przodu.. Dziewczynki mnie zaskakuja, bo praca z nimi to sama przyjemnosc.. nawet miałam siłę iść dzisiaj pobiegać.. Tak w ogóle ja tu biegam, a Salamy pizze robia na kolację, jaa nie wiem, ale ta ich domowa to taka 'zdrowsza' więc może skuszę się na kawałek...

Właśnie pomalowałam włosy i czekam te 35 minut, na twarz nałożyłam maseczkę z pyłu wulkanicznego, może trochę załagodzi moje wczorajsze opalanie.. Taka stara, a taka durna, jakby to Mami powiedziała.. Zachciało się opalania.. Dzieciaki posmarowałam blokerem, a sama szósteczką się wysmarowałam o dźwięcznej nazwie HAWAIIAN TROPIC, no to teraz mam odmianę czerwonych tropików na plecach i na twarzy.. Tyna Tyna..

Jakieś dwa tygodnie temu, hostka dała mi moje pierwsze 'zlecenie'.. Hihi.. Bo przecież ze mnie to juz jest Graphic Designer, z certyfikatem nawet ;)!

Zawołała mnie do pokoju dziewczynek i mówi, że chciałaby, żebm namalowała coś na ścianach dziewczynek, jakieś zwierzaczki najlepiej.. No to podeszłam do sprawy bardzo poważnie, nie ma co ukrywać, siedziałam i szperałam w necie w poszukiwaniu najodpowiedniejszych zwierzaków dla dziewczynek, pełna pomysłów i natchniona różnymi obrazami słoni, małp i żyraf stworzyłam coś takiego:

 

Pozostało mi tylko zakupienie odpowiednich farb, pędzle już mam! i zabieram sie do roboty.. W ostatni weekend czerwca rodzina Salamów jedzie do Colomy, do swojego domu w górach więc będę miała dużo czasu by tchnąć w życie moje zwierzaki.. Zobaczymy co z tego wyjdzie.. :D

Idę zmywać farbę.. :)