poniedziałek, 1 sierpnia 2011

// // 8 comments

San Francisco Trip ;))

Pan Host zaproponował nam wycieczkę do SF, żeby on jako „tubylec” mógł pokazać nam to co najlepsze... powiedział, że wziął sobie jeden dzień wolnego i możem jechać.. my 2 i dziewczyny i oczywiście on ;D

O godzinie 9 dnia następnego wyruszylismy, jechalismy wzdłóż wybrzeża, bo on też chciał pokazać mi najbardziej atrakcyjną drogę prowadzącą do SF – tak jak Moja Siostra pare tygodni wczesniej hihi. Prawdę mówiąc to droga nie była męcząca, biorąc pod uwgę dziewczynki, dla których wczesna pora była zbawiennie zamulająca, one jeszcze troche zaspane były na naszą korzyść „mało aktywne”.. 
Tynczy oczywiście z przodu ;)

Wjechaliśmy do miasta i sie zaczęło up&down, up&down.. (góra dół, góra dół) i tak bez przerwy.. wzniesienia w tym mieście, a przynajmniej na jego wjeździe były niesamowite, nie widziałam czegos takiego wcześniej.. wjeżdzasz pod górkę ledwo ledno, a jeszcze trzeba sie zatrzymac bo np na samym szczycie skrzyzowanie.. jak ma się automat w saochodzie to spoko, ale bez niego to szczerze współczuje hehe bo ja nie wiem czy z recznego bym ruszyla na takiej górce szok!  Pogoda która zapowiadały prognozy miała być niezaciekawa, ale ku naszemu zaskoczeniu całe SF było słoneczne, ani chmureczki, nic a nic.. nie chciałam głosno mówic, ale po prostu ktos wiedział, że ja tam przyjade i to wszystko dlatego ;D Nawet Host powiedział, że dawno takiej pogody w SF nie widział, że tam zazwyczj mgliscie jest.. a tu slońce akurat na nasze zwiedzanie...

Pierwszym punktem naszej wycieczki był oczywiscie Golden Gate!!   

Symbolicznie tak na początku.. wielki czerwony most który wg mnie lepiej wyglada z daleka, tzn robi duże wrażenie tu i tu, a tym bardziej ze widziałam go w tylu filmach...





 i w jednym z ulubionych seriali mamy Deyektywie Moonku – most pojawia się w czołówe ;D hehe


Oprócz tego, że jest jednym z najwyższych mostów na świecie, ustanowił podobno też też niechlubny rekord, bo  z Golden Gate skoczyło już ponad 2000 samobójców!!



Alcatraz

 Na moście tłoczno, przeważają azjaci , którzy fotografują wszytskoo dosłownie wszystko, rowerzysci, którzy wybrali sie na wycieczkę slalomem między pieszymi, co nie ułatwia przejścia jednym i przejazdu drugim.. 



My  zdecydowalismy, w sumie to dziewczynki podjęły decyzję, że przejdziemy kawałek mostem żeby zobaczyc SF z innej perspektywy. Z Golden Gate widać było sławne Alcatraz, nawet wydawało się, że jest całkiem blisko lądu, po lewej bogata dzielnica SF ..




 i znowu zdziwienie Hosta, że nawet kawałeczek mostu nie krył się we mgle, widać było cały, co jest bardzo rzadkim zjawiskiem , bo zazwyczaj cała górna część jest schowana.. Na moście trochę nas przewiało, więc szybkim krokiem zebraliśmy się do powrotu, do samochodu ..




 Zapomniałam dodać, że dziewczynki do SF były przygotowane na każdą pogodę, a mianowicie Lorni miała nwet zimową kurtkę..hehe taką zimową tutejszą, jak u nas jesienna ;D 





wersja rysunkowa ;D bo mi się podobała ;D


Zdecydowaliśmy, że następnie udamy się na Lombard Street, gdzie jeden z odcinków tej ulicy, na osiedlu Russian Hill, jest znany jako jako "najbardziej poskręcana ulica na świecie", ma aż 8 ostrych zakrętów ;D wg mnie wyglądało to jak zygzak 

Za rada Hosta zjeżdzając popatrzyłam się do tyłu i wyglądało to jakby ktos te samochody poustwiał.. jednokierunkowy zjazd, klomby i o czywiście perfekcyjnie wypielęgnowane kwiatuszki ;D  


Wokoło były normalne domy, a ta ulica beła jedynym mozliwym dojazdem do nich, nawet skręcało się z niej np do garażu.. pieknie tam byo, ale nie wiem jak ci ludzie tam mieszkają, jak non stop jakis turysta im pod oknami spaceruje ;))



Kolejny etap naszej wycieczki to ChinaTown, czyli jedna z dzielnic SF i lancz we włoskiej restauracji, która ku mojemu zdziwieniu tam się własnie znajdowała ;D  Przyjaciel Hosta powiedział, że to jedyna knajpka w całym SF, która serwuje dobre jedzenie, takie iście włsokie..;D Faktycznie, pizza była baardzo smaczna, taka jak lubie na na baaardzo cieniutkim spodzie.. a zamiast keczupu czy innych sosów jakie u nas sie podaje, był tylko parmezan w wielkiej „solniczce” i Chili ;D mi to smakowało, bo czuło sie smak jedzenia, ale moja siostra poprosiła o sos pomidorowy hehe Przeszliśmy kawałek uliczką przez Chinatown, ale większośc zwiedzilismy samochodem , bo z dziewczynkami było trudno, bo nie mozna ich w samochodzie zostawic, bo to wbrez amerykańskiemu prawu.. nawet na chwile, tylko jek gdzies wysiadalismy to wszytskie było trzeba odpinać z tch małych fotelików ;p 

Nastepnie Fisherman’s Whorf, turystyczna część miejskiego portu, gdzie w sumie podobało mi się najbardziej z całej wycieczki.. żaglóweczki i stateczki w porcie, nasze klimaty hehe





Dziewczynki wypatrzyły wate cukrową, która w przeciwieństwie do tej naszej była różowa zamiast białej i w worku plastikowym zamiast na patyku, ale nie miałyśmy gotówki, żeby ją kupić, wiec szukałyśmy bankomatu, ale tylko do czasu, aż nasze podopieczne zapomniały, że w ogóle cos chciały ;p   

 Spacerowałysmy sobie we 4, bo Host z Mirką poszli na małą dżemkę do samochodu, bo najmłodsza powoli stawała się nieznośna.. każda miała po jednej mlodszej pod opieką więc spacer szedł nawet sprawnie, dały się zaciągnąc nawet do sklepów, bo szukałyśmy z Tyna bluz z napisem San Francisco na pamiatkę, ale takie retro, które nast interesowały były tylko w wieeelkich rozmiarach albo baardzo baaardzo szalonych kolorach;(
 




 Ludzi tam jak na Krupówkach, albo i jeszcze więcej, zajadali się krabami, które pachniały niezwykle INTENSYWNIEIE gotowana rybą!!   


 A dodatkowym specjałem tamtejszych restauracji była zupa krabowa w miseczkach z chleba, gdzie Tyna pokazała mi ja później w puszkach w sklepie za niecałe 2$ hehe turysci ;D tak wiem ja też byłam turystką, ale nie byłam sama, tylo z „tutejszymi” !!



Alcatraz jeszcze bliżej...


 Pełno artystów, którzy grali na ulicach, zbierajac kasę,  albo sprzedawali już swoje płyty.. ale powiem szczerze, że tutaj to pełna professka, co tam sama  gitara, mieli sprzęt grający, głośniki z subbuferkiem i inne atrakcje hehe Fajnie się tak spacerowało słuchając muzyki, co krok to innej, ludzi rozmawiajacych w innych językach.. 





Dziewczynki już wymęczone były, ale pojechaliśmy jeszcze do Ogrodu Japońskiego Tea, jednego ze sławniejszych w SF.





Mistrz drugiego planu jest the best !!
 Małe drzewka, krzewiki, budowle i ...stawiki, wktórych pływały ryby Koi czyli karpie, pomaranczowe, złote i takie przezroczysto - białe. 




 To był chyba polski element naszej wycieczki, Host się smiał że to taka nasza „Christmas Fish” (świąteczna ryba). 



 Wizyta w kawiarni, w której ceny były baardzo turystyczne, bo przeciez herbatę było trzeba zamówic – wg dziewczynek oczywiście.. herbate, herbatę , a skonczyło się na szejku o smaku zielonej herbaty z wielką porcją bitej smietany na wierzchu, iście japońskie podanie ;D i oczywiście krakersy w kształcie rybek i o smaku ryb, jak dla mnie ooookropne !! ale ludzie się tym zajadali ;))  Ja dostałam ciasteczko z wróżbą od Hosta ;D

„ Twój talent przyniesie Ci najwyższy status i prestiż”
Oraz szczęśliwe numery: 7, 9, 10, 14, 17, 23.
Jak ktoś zagra w totolotka to przewiduje dla siebie 5% nagrody hihi Dowody będą na blogu, jakby się komuś poszczęściło, że mam do tych 5% prawo ;D
I może ktoś mi podpowie odnośnie mojego talentu, bo nie wiem który mam pielęgnować i rozwijać ;D
Dżimi Ty pewnie wieesz !!





 To był nasz ostatni element naszej wspólnej wycieczki, bo Salamowa ekipa była już baardzo zmęczona i po wcześniejszym uzgodnieniu z nami pojechali do domu, a my miałyśmy wrócić pociągniem ok 1,5h drogi ;) więc z Tyną i oczywiście mapą zostałyśmy na dalsze wojaże.. a host powiedział, że bez problemu odbierze nas z dworca w Sunnyvale o której będziemy chciały ;))
Wysiadłysmy w centrum, przez które przejeżdzał tramwaj elektryczny, którym tym razem nie, ale następnym to muszę się przejechać, ale najpierw muszę namówic moją siostrę ;D  tramwaj jak w filmie ohh !! ja niczym głowna bohaterka heheh oczywiście komedi romantycznej ;D




 Przeszłyśmy się po sklepach w poszukiwaniu sukienek weselnych, ale oczywiście nic nas nie zadowoliło ;p Aaaa.. zapomniałam napisać, że ogólnie dziewczynki myslą, że to ja wychodze na mąż, że to mój ślub !!!!!!!! ( Paweł słyszysz ?? ;D)  bo jak wychodziłyśmy zawsze z Tyna na zakupy, to mówiłysmy im, że idziemy szukać sukienek na wesele hehe a one myślą, że białej dla panny młodej eheh ;D Ostatnio nawet Leila sie mnie zapytała, czy jak wybiorę już jakąś to jej pokażę hehe ;D ale Tynie nie wiem dlaczego, ale  nie wyprowadzała jej z błędu ;)




 Po wszytskim wyciągnełyśmy mapkę, żeby obadać drogę na stację .. miałyśmy dojśc do 4. Ulicy, byłysmy na 5. , więc wydawaloby się że to już zaraz,ale... poszłysmy sobie w prawo bo w prawo, czemu w prawo to sie Tyny zapytajcie ;p idziemy idziemy zaczęło się trochę ściemniać... jecyś dziwni ludzie, a my z zakupami z Victoria Secret (;D) i aparatem, który nie mieścił się raczej pod kurtkę na zachętę !! Jecyś ludzie ciemnoskórzy, wysocy normalnie slumsy !!
-  Tyna wyciągaj tą mapkę, bo może gdzieś indziej trzeba, może skręcić czy coś
- Ty!! Pendżina nie w ta stronę poszłysmy !!
Doszłyśmy do 8 !!!! Do 8!! Ulicy !! Kompletnie w inną stronę niz miałyśmy hehe. No nic, całe szczęscie to wyruszyłyśmy na tą stację dużo wcześniej, biorąc pod uwagę możliwość zaistnienia jakichkolwiek problemów w nowym mieście ;D tym bardziej ze pociągi do Sunnyvale jeździły co gidzinkę..
W sumie to my zdążyłysmy na ostatni, kupiłyśmy sobie orzeszki ( od ktorych moja siostra jest uzależniona) i wodę z widoczkiem na Golden Gate ;)) i w drogę!!
Na stacji żadnej kasy, wszytsko automatyczne, biletomaty i inne takie.. Na peron wpuszczali ludzie dopiero jak pociąg był podstawiony, żeby nikt się nie szwędał.. W pociągu Tyna zasnęła na trochę, podróż minęła szybko, Host czekał na miejscu.. do domu, pod prysznic, do łóżka i spać, po całym dniu wrażeń..
Ale jeszcze tam wrocimy!! Obiecała mi ;D
Następna wycieczka to Jezioro Tahoe!! Na cały weekend, skład ekipy jeszcze nieznany, ale chyba Ula z nami jedzie... się zobaczy ;D



8 komentarzy:

  1. Dobra!! Trochę Ci wybaczam, ze tak długo nic nie było za to, że się postarałaś i jest dość dużo ;)

    Proste, że wiem o co chodzi!! :D W tvn style (chyba, jeśli dobrze pamiętam, ale bynajmniej w tv ;p) mówili o fajnym zawodzie :D Możesz zostać stylistą, takim szukaczem ubrań na życzenie i dobieranie zwykłym ludziom ;) i za to kasa, że z nimi pobiegasz po sklepach i popodpowiadasz co mają kupić ;)Możemy założyć firmę jak chcesz jakąś ;) Coś można wymyślić ;p

    P.S. Endżinaaaaaaa??? Czyżby za rok kolejna imprezka się zapowiadała :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dżimi Ty to masz głowe !! to mozemy cos razem wykombinowac, Ty bedziesz wyszukiwała ludzi !! a ja bede rozkoszować sie zakupami za czyjes pieniadze hehe ;D

    P.S.: Czyś Ty oszalała !!

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe slysze, slysze..pooompa z tymi malymi;D
    Ziembka ale moze da sie cos zrobic w tej sprawie:p hahaha

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuuuuu, biznesik się szykuje :D

    P.S Rokita, czekam na rozwinięcie sprawy ;) :D Skoro już tak od zeszłego roku szalejemy to może pociągniecie i w przyszłym? :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dżimi Ty masz dłuższy staż zdaje się !! także pierwszeństwo dla Ciebie ;D

    Paweł może jeszcze nie !! bo teraz to by bylo, że pod presją czytelników ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Żadnej presji nie ma ;p a staż się nie liczy ;) Nam się jeszcze nie śpieszy, oooojjjj długo długo nieee ;) ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. 28 yr old Accountant I Glennie Edmundson, hailing from Val Caron enjoys watching movies like "World of Apu, The (Apur Sansar)" and amateur radio. Took a trip to Boyana Church and drives a Ferrari 250 Testa Rossa. zobacz na tej stronie internetowej

    OdpowiedzUsuń