Oczami Dyni, czy Tyni ? |
Jest, moja pierwsza, amerykanska, rękę dam uciąć, że organiczna ;), D Y N I A.. Mogę powiedzieć, że dałam jej nowe życie! Paradoks, bo jak można ożywić coś, wbijając w to nóż! ;D Mozna, mozna...
(Klikajcie na zdjecia to otworza sie wieksze, w nowym oknie !)
;) Maluchy |
"Może jesteś większa, i bardziej pomarańczowa, ale przecież liczy się wnętrze.." ;) |
Ahaha.. Dobre, dobre.. ;) |
Nooo powiedz Mirce, nikomu nie powiem.. |
Yeah, opalanko.. |
Takich trzech jak nas dwóch nie ma ani jednego.. ;) |
I tym sposobem, na Ticonderoga zagościły Halloween'owe dynie.. Mówię dynie, bo host wydrążył dwie, ale wstydzę się je pokazać publicznie. Nie, żebym wątpiłam w jego zdolności artstyczne, tyle, że on swoje wydrążył tydzień temu i biedniutkie pleśnieć zaczęły, raczej w całości Halloween nie dożyją...
łooooołłł!!! Ile ja przeoczyłam ostatnio!! :D
OdpowiedzUsuń1. Dynie, superanckie. Z Pendżiną też byśmy tak umiały zapewne ;)
2. Będziecie chodzić po sąsiadach przebrane - "cukierek albo psikus" ??
3. Chcę zobaczyć przebrania!!
"Oczami dyni" zagościło na moim pulpicie ;D
OdpowiedzUsuńDżimi Cho możemy działać, widziałam dynie na ryniaczu !!
Nie mogee noo !! Moirka już prawie jak Lorni ;((( ma jej buty ??
Piąte od dołu - super :)))
OdpowiedzUsuńTa opalająca się dynia jest niesamowita,z charakterem rozrabiaki, niby się opala, a w rezultacie czeka co by tu można zmajstrować :)
OdpowiedzUsuńPONAD MIESIĄC JUŻ MINĄŁ !! wieesz ??
OdpowiedzUsuńAhoj - mamy już rok 2012 , a tu dawno , dawno nic się nie ukazało .
OdpowiedzUsuń